Islandzkie perełki – magiczne wodospady, ponieważ cała to Islandia kraina gejzerów, lodowców i wodospadów.

To kraj, gdzie jeden wodospad jest zaraz obok drugiego i każdy następny jest o wiele piękniejszy…

Niektóre schowane w skałach, inne widoczne z daleka a jeszcze inne tak ukryte, że bardzo mało osób jeszcze o nich wie…

Islandzkie perełki - magiczne wodospadyJadąc od Reykjavíku około 100 kilometrów na południe, trafimy na tabliczki z koniczynką przy drogach

To znak, że niedaleko jest atrakcja turystyczna. I tak oto trafiłam na dwa cudowne i spektakularne wodospady obok siebie.

Wodospad Seljalandsfoss

Jeden z najładniejszych wodospadów na południu Islandii i umieszczany na wielu pocztówkach. Nie dość, że jest duży, w pięknym otoczeniu skał i zielonych traw dookoła to jeszcze jest to jeden z niewielu wodospadów, które możesz obejść dookoła.

Seljalandsfoss osiąga wysokość 60 m i maksymalną szerokość 15 m. Za kaskadą wodospadu znajduje się obszerna jaskinia, do której można dostać się specjalną ścieżką, kieruj się tak ,jak nakazują znaki, obchodzisz wodospad z prawej strony, a wychodzisz schodkami i drewnianym pomostem z lewej strony. Islandzkie perełki - magiczne wodospadyJest to ulubiony punkt do robienia zdjęć ślubnych Islandczyków i wszelkiego rodzaju sesji fotograficznych. A jak jest za wodospadem? Mokro dla niektórych, którzy zechcieli się zanurzyć w spadającej z kaskady wodzie.

A tak serio, to załóż coś przeciwdeszczowego, bowiem kropelki wody latają we wszystkie strony świata i możesz wyjść stamtąd mokry. Islandzkie perełki - magiczne wodospadyPrzepiękny wodospad i jeden z moich ulubionych 🙂

Wodospad Gljúfrabúi

Tuż obok wodospadu Seljalandsfoss znajduje się inny, magiczny wodospad, który wielu ludzi często przegapia. Pięć minut spaceru i już jesteś przed ukrytym w skale wodospadzie. Aby go zobaczyć, musisz przejść po mokrych skałach i wodzie do środka jaskini, a następnie możesz stanąć pod samym wodospadem, jego kaskada osiąga 40 metrów wysokości i rozdziela się na dwie części.

Zdjęcie na kamieniu jest obowiązkowe. Tutaj przed wyprawą polecałabym założyć pełne buty, gdyż idzie się po mokrych kamieniach… aczkolwiek dziewczyny z  wycieczki z Japonii w samych klapkach też dawały radę, ale raczej szły po wodzie po kostki, bowiem po kamieniach się ślizgali.

Co kto lubi. I pamiętaj o czymś przeciwdeszczowych, bo w środku można zmoknąć 🙂Odnośnie tych dwóch perełek, to polecam zaparkować samochód przy Gljúfrabúi, parking na ulicy jest bezpłatny i podejść spacerem na te dwa wodospady. Wiele osób parkuje od razu przy wodospadzie największym i widocznym z ulicy, gdzie parking jest płatny, bo nie wie, że tuż obok jest zaraz następny wodospad.

Wodospad Skógafoss

Jadąc dalej na południe w stronę słynnej plaży Vik, po lewej stronie będziemy mijać kolejne dwie perełki wodospadów. Pierwszą z nich jest dobrze znany Skógafoss na rzece Skógá.

Wodospad położony jest na klifach dawnego wybrzeża. Osiąga wysokość 60 m i szerokość do 25 m i jego charakterystyczną cechą jest również to, że ze względu na dużą ilość rozpylanej wody w słoneczne dni przy wodospadzie często powstaje tęcza.

Wodospad można oglądać zarówno od dołu, jak i od góry gdzie można dostać się po schodach. Z miejscem tym związana jest ciekawa legenda:

Według legendy, Þrasi Þórólfsson, jeden z pierwszych Wikingów osiadłych w tej okolicy, ukrył około roku 900 w jaskini za wodospadem skrzynię ze złotem.

Wielu śmiałków szukało tego skarbu, po latach okoliczni mieszkańcy natrafić mieli w końcu na skrzynię, jednak gdy zaczęli ciągnąć za pierścień z jej boku, urwał się on, a skarb przepadł. Oderwany pierścień znalazcy przekazali do kościoła, jeden z eksponatów przechowywanych obecnie w lokalnym muzeum jest jakoby tym właśnie pierścieniem.

Wodospad widoczny już z drogi i faktycznie jest tęczowy 🙂

Wodospad Kvernufoss

Jak już wspomniałam na początku, najbardziej znanym wodospadem, za którym można przejść, na Islandii jest Seljalandsfoss. Nie jest on jednak jedyną tak wyjątkową kaskadą.

Drugim znacznie mniej znanym tak niezwykłym wodospadem jest Kvernufoss – może nieco mniejszy, ale też robi wrażenie. Ukrytą perełkę znajdziesz w okolicy wodospadu Skogafoss i Muzeum Skogar. Tam możesz podjechać do końca parkingu, a następnie przejść za budynki starej farmy.

Wzdłuż siatki będą przerzucone schodki na drugą stronę, to znak, że musisz przez nie przejść i dalej iść wydeptaną ścieżką do rzeki. Potem cały czas idziesz w górę wodospadu wzdłuż kanionu. Po 20 minutach łącznie powinieneś być już przy wodospadzie.

Jest to miejsce ukryte, więc mało ludzi jeszcze o nim wie. Jak ja tam byłam, to nie było zupełnie nikogo. Możesz wejść za wodospad, ale w przeciwieństwie do Seljalandsfoss nie zrobisz tu całej pętelki.

Ale możesz zobaczyć, jak lawa ukształtowała warstwy na ścianie i poczuć się jak na końcu tęczy… za wodospadem…

Dla mnie rewelacja, miejsce tak magiczne i odludne; a tym bardziej, że to kolejny wodospad, za który można było wejść 🙂

Wodospady, wodospady, ale po drodze mamy także inne atrakcje dodatkowe…

Wrak samolotu Dakota

Na środku czarnej plaży leży wrak Dakoty wbity w piach. Przejeżdżaliśmy tuż obok i mieliśmy tam zajechać, jednakże stwierdziliśmy zgodnie, że iść 4 km w jedną stronę, by oglądać wrak samolotu z tysiącami wycieczek, które zmierzały w tamtą stronę, to nam się trochę nie chce i woleliśmy pojechać na wodospady 🙂

Kiedyś można było wjechać pod sam wrak Dakoty, ale właściciel czarnej pustyni Sólheimasandur jakiś czas temu postawił bramę i zakaz wjazdu na jego teren dla samochodów. Za złamanie zakazu grozi kara 800 euro. Odpuściliśmy więc Dakota i woleliśmy jechać na fajniejsze atrakcje Islandii.

Lodowiec Sólheimajökull

To mało znany lodowiec, miejsce pełne głębokich szczelin, zamarzniętych kotłów wodnych i niebieskich rzeźb lodowych. Tuż na wysokości wraku Dakoty skręcamy w drogę 221 i jadąc do końca parkingu, mamy szlak na lodowiec. Sólheimajökull to spektakularny język lodu rozciągający się od Mýrdalsjökull, czwartego co do wielkości lodowca na Islandii.

To lodowiec ujściowy, odprowadzający czapę lodową Mýrdalsjökull na południu Islandii. Mýrdalsjökull obejmuje centralny wulkan Katla, jeden z najbardziej aktywnych wulkanów na Islandii, ma długość ~ 15 km, szerokość 1-2 km i zajmuje 44 km² Z daleka wszystkie lodowce wydają się czyste, piękne i białe, ale tutaj się przekonasz, że lodowiec jest cały szary przez wulkaniczny popiół i taki piękny nie jest jak na pocztówkach.

Miejsce fajne na spacer po lodowcu, jazdę na skuterach czy wyjście z przewodnikiem, by poznać trochę islandzką wspinaczkę i chodzenie po lodowcu. Miejsce jest na tyle bezpieczne, że możesz też się sam tam wybrać i zobaczyć na własne oczy bryły lodowcowe.

Oprócz wodospadów i ukrytych perełek na mapie Islandii, po drodze mijaliśmy mnóstwo „zielonych domków”, czyli domy torfowe na Islandii – charakterystyczne budownictwo z wykorzystaniem bloków torfu jako budulca.

Niektóre stoją przy drodze, do innych trzeba chwilę podejść.

Ciekawą atrakcją po drodze był także plot z biustonoszy 🙂Islandzkie perełki – magiczne wodospady 🙂

To nie tylko wymienione tutaj, ale też wiele, wiele innych…

Zobacz koniecznie wodospady w słynnym Golden Circle tutaj

https://geozakrecona.pl/islandia-kraina-wodospadow-i-gejzerow-golden-circle/

A także na północ od Reykjaviku

https://geozakrecona.pl/islandia-zachodnie-wybrzeze/

Islandia jest pełna atrakcji i to nie tylko tych związanych z gejzerami czy samymi wodospadami, ma o wiele więcej do zaoferowania 🙂

Please follow and like us:
error
fb-share-icon