Chiang Rai moje miasto 🙂
Północna Tajlandia jest także niezwykle malownicza, znajdziesz tutaj góry, wodospady, gorące źródła, jaskinie i przepiękne świątynie. Główne miasta północnej części Tajlandii to Chiang Mai i Chiang Rai.
To drugie, mimo że nie jest bardzo duże, ma kilka interesujących zabytków i jest dobrą bazą do wypadów trekkingowych do okolicznych górskich miasteczek. Warto tu się zatrzymać na kilka dni, by poczuć lokalny klimat.
Chiang Rai – zachwycające świątynie i inne atrakcje oraz wszelkie rady praktyczne. Dzisiaj zabieram Was do Chiang Rai i pokażę najważniejsze atrakcje 🙂
Największe atrakcje:
-
Świątynia Wat Phra Kaew
-
Świątynia Wat Rong Khun, nazywana „Białą Świątynią”
-
Świątynia Wat Rong Seur Ten, nazywana „Niebieską Świątynią”
-
Muzeum Baan Dam, nazywane „Czarnym Domem”
-
Wieża Zegarowa
-
Stare lotnisko
-
Monument króla
Wat Phra Kaew w Chiang Rai
To tutaj właśnie od 1961 roku, mieści się słynny posąg Buddy Phra Jao Lan Thong, zrobiony z brązu i uważany za jeden z największych i najstarszych w Tajlandii. Do roku 1434 świątynia była nazywana Wat Pa Yeah – Świątynią w Gaju Bambusowym, kiedy to w czedi uderzył piorun, odkrywając posążek tzw. Szmaragdowego Buddy.
Interesujące miejsce, do którego przychodzą tłumy, by zobaczyć przepiękną figurę Buddy.
W środku świątyni również jest szmaragdowo 🙂
Sama świątynia mieści się spacerkiem 10 minut od centrum, warto odwiedzić.
Biała Świątynia – Wat Rong Khun
Jedna z najbardziej rozpoznawalnych budowli w Północnej Tajlandii i w Chiang Rai – czyli Biała Świątynia – Wat Rong Khun. Chyba najważniejsza atrakcja w Chiang Rai, nie być w Białej Świątyni, to tak jak nie być w Tajlandii 😛
Nie jest to jednak żaden zabytek, gdyż wybudowano ją w latach 90. Ale z racji tego, że na zewnątrz jest ona niezwykle bogato zdobiona, już z daleka przyciąga tysiące ludzi, którzy na własne oczy chcą zobaczyć to dzieło sztuki.
Ja sama również nie wiedziałam, na co mam patrzeć dokładnie, bo tyle tam było fantastycznych miejsc dookoła.
Śnieżnobiała i mieniąca się kolorami w zależności od pory dnia… Zwana bardziej jako Biała Świątynia ze względu na powszechność bieli na budynkach i wszelkich dziełach sztuki dookoła. Byłam już tam kilkakrotnie i za każdym razem jestem nią zachwycona i dostrzegam jej nowe elementy. Inaczej wygląda świątynia w ciągu dnia a jeszcze inaczej podczas zachodu słońca, kiedy cały budynek mieni się na pomarańczowo…
A to za sprawą tysięcy małych szklanych wstawek, które w zależności od położenia słońca, nadają jej magiczny kolor.
Z kart historii możemy się dowiedzieć, że „(…) pod koniec XX wieku oryginalny Wat Rong Khun był w złym stanie. Chalermchai Kositpipat, lokalny artysta z Chiang Rai, postanowił całkowicie odbudować świątynię i sfinansować projekt z własnych pieniędzy.
Do chwili obecnej Chalermchai wydał na projekt 1,080 mln THB, i zamierza on, aby obszar przyległy do świątyni był ośrodkiem nauki i medytacji oraz aby ludzie czerpali korzyści z nauk buddyjskich. Kositpipat uważa świątynię za ofiarę dla Buddy i wierzy, że projekt zapewni mu nieśmiertelne życie…” (źródło Wikipedia)
A przewidywany termin zakończenia prac przy świątyni to rok 2070, także można teraz stwierdzić, że świątynia ta, jest cały czas w budowie i będzie jeszcze bardziej okazała.
A co dokładnie jest w tej świątyni? Jest to wielki kompleks kilu przepięknych budynków. Przede wszystkim pięknie zdobiona Biała Świątynia z małym jeziorkiem przed wejściem.
Przed wejściem do niej, jest długi most, pod którym są setki wyciągniętych dłoni, które według autora symbolizują niepohamowane pragnienie. A sama symbolika mostu głosi, że droga do szczęścia prowadzi przez porzucenie pokus, chciwości i pragnień.
Obok jeziora stoją dwa bardzo eleganckie Kinnaree, pół-ludzkie, pół-ptasie stworzenia z buddyjskiej mitologii, które według mitologii decydują o losie zmarłych. Także już przy samym wejściu mamy mętlik w głowie.
Czy to jest świątynia, czy jakieś zbiorowisko czaszek i stworów…?
Również w okolicy świątyni, możesz się też natknąć na dziwne drzewa z zawieszonymi głowami Michaela Jacksona, Supermana, Batmana, Hello Kity czy inne postaci…
Lub stworki stojące na ziemi…
Jak sama Biała Świątynia jest niezwykle okazała – tak w środku jest niezwykle skromna. Czerwony dywan i złoty posąg Buddy. Zupełnie nie tego bym się spodziewała, patrząc na tak bogate rzeźbione fasady budynku.Również okazały jest złoty budynek, w którym mieści się małe muzeum i sklepik – możesz tam kupić koszulki, pocztówki i wszelkie pamiątki z tego miejsca.
A także pięknie zdobiony kolejny zloty budynek, który jest toaletą… złote ściany, lustra, wszystko ocieka złotem…
Złota studnia, do której ludzie wrzucają grosika na szczęście, małe wodospady na skalach z dziwnymi głowami w tle…Obiekt ten jest otwarty przez cały rok. Wstęp dla Tajów jest bezpłatny, a turyści płacą 100 baht. Jednakże często z okazji świąt wejście jest bezpłatne.
Obiekt jest czynny w godzinach 8-17.00. Warto tu przyjechać z samego rana, kiedy jest jeszcze w miarę pusto.
Bowiem w godzinach popołudniowych jest taka ilość turystów, że czasem trzeba czekać 10 minut, aby zrobić sobie zdjęcie z wybranym elementem… taka kolejka do zdjęcia 😛
Na koniec jeszcze taka ciekawostka dotycząca koloru świątyni – ściany świątyni pokryte są białym tynkiem, symbolizującym czystość Buddy a szklane wstawki symbolizują jego mądrość…
RADY PRAKTYCZNIE: Sama świątynia mieści się około 13 km od centrum, ale można tam dojechać autobusem lokalnym, taksówką, tuktukiem czy grabem.
Koszt graba za dojazd z centrum to około 120 batów.
Koszt autobusu 20 batów – odjeżdża co godzinę z głównego dworca z Chiang Rai – niebieski lokalny autobus – ma napisane na tablicy White Temple.
Lokalizacja tutaj: https://goo.gl/maps/nFYWLhdPpzaRbjuPA
Niebieska Świątynia – Wat Rong Seua Ten
Jedna z najpiękniejszych świątyń, jakie widziałam. Wszędzie niebiesko, dookoła i w środku, a po jej zwiedzaniu możesz posmakować także niebieskich lodów. Można by powiedzieć, że to niebieski zawrót głowy 🙂
Już wchodząc do świątyni widać z daleka niebieskie stwory, smoki i węże i człowiek się zastanawia czy jest faktycznie w tajskiej świątyni, czy w parku dla dzieci…
Jest to świątynia zbudowana na ruinach starej budowli zapomnianej przez ponad 100 lat. Jej budowa rozpoczęła się w 2005 i została otwarta dla publiczności w 2016 roku. Jest to jeszcze „młodą” świątynią, ale z racji koloru i przepięknych dekoracji dookoła, przyciąga do siebie tłumy. Została zaprojektowana przez tajskiego architekta Phutha Kabkaew. Jej główną cechą jest kolor niebieski, który dominując w połączeniu z żółtymi i złotymi tonami, tworzy niepowtarzalny kontrast. Ale najważniejszym elementem tego miejsca jest wielka piękna sala z ogromnym posągiem Białego Buddy w pozycji siedzącej otoczony współczesną sztuką buddyjską w nowoczesnym stylu.
Wysokość figury Białego Buddy to tylko ponad 6 metrów. Jego psychodeliczny projekt jest uderzająco podobny do Białej Świątyni i Czarnego Domu, ponieważ został zbudowany przez ucznia pana Chalermchai Kositpipata (słynnego tajskiego artystę, który zbudował Białą Świątynię).
Nazwa „Rong Suea Ten” w języku tajskim oznacza „dom tańczącego tygrysa”, ponieważ historycznie obszar otaczający świątynię był pełen dzikiej przyrody, w szczególności tygrysów, które wskoczyły do pobliskiej rzeki Mae Kok.
Jak sami widzicie, świątynia ta faktycznie zachwyca nie tylko kolorem, ale i wszelkimi płaskorzeźbami, cudownymi malowidłami w środku, niebieską fontanną i dziwnymi stworami dookoła.
WAŻNE 🙂 mała ciekawostka dla wszystkich, obok świątyni po prawej stronie od wejścia, jest stoisko z pysznymi niebieskimi lodami. Są to dokładnie lody kokosowe barwione na niebiesko, w gratisie dostaniemy także do wypicia kubeczek wody kokosowej.
Cena za niebieskie lody to 40 batów, czyli 5 złotych. Za każdym razem jak tam jestem to degustacja lodów jest punktem obowiązkowym 🙂
RADY PRAKTYCZNIE: Sama świątynia mieści się około 4 km od centrum miasta Chiang Rai , ale można tam dojechać autobusem lokalnym, taksówką, tuktukiem czy grabem.
Lokalizacja tutaj: https://goo.gl/maps/ViUs5W1kzgL9twaW7
Baan Dam Museum zwany często Czarną Świątynią
Często mylony ze świątynią, a to tak naprawdę Czarny Dom, który jest wielkim muzeum. I to nie jest tylko jedna konstrukcja, ale komplet około 40 budynków o różnych kształtach i rozmiarach rozsianych po spokojnym ogrodzie. Jest to wielki kompleks, więc żeby wszystko zobaczyć na spokojnie, trzeba poświęcić przynajmniej dwie godziny. Oczywiście najokazalszy jest największy budynek zwany właśnie z racji czarnego koloru – czarną świątynią. Jest to drewniany dom – zbudowany na podobieństwo tajskich świątyń, do którego wchodzi się przez przepiękne drzwi tekowe a wcześniej małą bramę ze zroszoną wodą…
Już na dzień dobry, widok ten zaskakuje. Ale to, co jest w środku, tak naprawdę wprowadza niektórych w zachwyt lub osłupienie. Bo dzieje się tu dzieje…Drewniane stoły, poroża, porozrzucane skóry zwierząt na stolach, dziwne figury z wielkimi fallusami, czaszki zwierząt i rogi bawołów, dziwne malowidła... Świątynie tą zaprojektował Thawan Duchanee i jest to właśnie jego interpretacja życia. Bowiem Thawan, używając skór i kości zwierząt, chciał wskazać wszelkie choroby, starość i śmierć. A poprzez inne dzieła sztuki na wystawie, przedstawił odzwierciedlenie ludzkich pragnień i zachcianek…
Dookoła w małych budynkach również znajdziesz porozrzucane skóry zwierząt, kości, poroża; ciekawym miejscem jest także toaleta, lub sklepik, do których będą prowadzić Cię wielkie fallusy i czaszki… a na koniec mała kawiarenka, w której można kupić czarne lody 🙂Cały kompleks otwarty jest w godzinach 9-17. Bilet wstępu to 80 baht.
Trochę dziwne miejsce – ale warte zobaczenia.
Lokalizacja tutaj: https://goo.gl/maps/QDgZi5o36ZFpVvMx8
WAŻNE KIEDY IDZIESZ DO ŚWIĄTYNI 🙂
Podobnie jak w przypadku każdej świątyni w Tajlandii, odwiedzający muszą przestrzegać pewnych zasad:
-
Ubierz się skromnie (kolana i ramiona powinny być zakryte);
-
Wchodząc do budynków, zdejmij buty;
-
Zachowaj ciszę;
-
Nie okazuj czułych zachowań (bez przytulania i całowania),
-
Nie kieruj stóp na wizerunek Buddy
KOLOROWY ZEGAR – Hoh Nalika Chalerm Prakiat
W centralnym punkcie miasta znajduję się przepiękny, złoty, pięknie zdobiony zegar, zaprojektowany przez tajskiego artystę Chalermchai Khositpipata i odsłonięty w 2008 roku na cześć Jego Królewskiej Mości.
Wyszukana złota wieża zegarowa Chiang Rai (Hoh Nalika Chalerm Prakiat) jest dziełem sztuki i atrakcją turystyczną samą w sobie. Chalermchai był człowiekiem, który zbudował Białą Świątynię w Chiang Rai i ten sam charakterystyczny styl architektoniczny z Wat Rong Khun można ponownie zobaczyć na wieży zegarowej.
Cała konstrukcja zegarowa służy jako rondo i chociaż w ciągu dnia jest wystarczająco charakterystyczna, jednak to wieczorem nabiera zjawiskowego charakteru. Światła laserowe z akompaniamentem muzycznym tworzą surrealistyczną nocną scenę, gdy pick-upy, tuk-tuki i motocykle nadal brzęczą wokół wieży zegarowej, zmieniając kolor ze złotego na różowy i zielony.
Przyjdź tu koniecznie – iluminacja odbywa się zawsze o pełnej godzinie 19, 20, 21.
Fajny pokaz z muzyką w tle. Dookoła są też fajne restauracyjki i kafejki, więc po pokazie można od razu iść na coś smacznego ze znajomymi. Ja ten zegar widziałam zarówno w dzień i w nocy i faktycznie za każdym razem wprawiał mnie w zachwyt. Niby zwykły zegar na rondzie, ale wygląda jak małe dzieło sztuki.
MONUMENT KRÓLA
Na centralnym placu w mieście wielki monument króla. Wieczorami pięknie oświetlony. Jest to miejsce spotkań lokalnej młodzieży. STARE LOTNISKO
Fajne miejsce na spacery, jogging czy piknik z przyjaciółmi. Dookoła mnóstwo straganów, więc nie będziesz się nudził.
W 1926 roku w tym miejscu powstało lotnisko Chiang Rai, które stało się pierwszym lotniskiem w regionie i drugim lotniskiem w Tajlandii. Podczas wojny na Pacyfiku, było ono używane do transportu sprzętu wojskowego i była to także dawna baza lotnicza 417 Szwadronu Królewskich Tajskich Sił Powietrznych.
Jednakże kiedy zostało otworzone nowe lotnisko w mieście, to niestety to stare poszło w zapomnienie. Pasy startowe i jego teren są obecnie wykorzystywane do zajęć rekreacyjnych i imprez, a wśród mieszkańców wykorzystywany jest jako park i miejsce spotkań. FLOWER FESTIVAL
A jeśli będziecie w Chiang Rai w okolicach Świąt Bożego Narodzenia, to co roku organizowany jest wielki Festiwal Kwiatowy. Cały park przemienia się w cudowny kwiatowy świat z mnóstwem atrakcji dla małych i dużych… Wodospady, kwiaty, pokazy fontann, sztuczne zwierzaki z kwiatów, ogrody orchidei i inne. Cudowne miejsce na spacery. Jest pięknie 🙂
Poniżej możesz zobaczyć filmik z kwiatowego festiwalu
To tyle z najciekawszych atrakcji 🙂
SPANIE W CHIANG RAI:
Chiang Rai oferuje mnóstwo hoteli, hosteli, guesthousów, resortów na polach ryżowych. Wszystko zależy tylko od wielkości naszego portfela. Średnia cena za pokój wynosi 50 zł wzwyż.
Ja spałam w wielu miejscach w Chiang Rai, ale dwie miejscówki polecam najbardziej z całego serca. Jedno miejsce dla bardziej wymagających, a drugie dla backpakersów. Wymieniam tylko te miejsca, w których sama nocowałam, więc wszystko jest sprawdzone.
Pierwsze miejsce to Hotel Sooknirund – elegancki butikowy hotel w centrum miasta z widokiem na zegar. Bajeczne wnętrza, ogród, przepiękne pokoje i pyszności w restauracji.
Link do hotelu tutaj: Hotel Sooknirund To miejsce w samym centrum miasta tuż obok słynnego zegara i dla tych, którzy lubią relax w eleganckich wnętrzach. Cena od 200 zł za pokój za dwie osoby. W hotelu elegancka restauracja z tajską i europejską kuchnią, w każdym pokoju eleganckie wnętrza z wanną i przemiła obsługa.
Chian GuestHouse – Drugie miejsce dla mniej wymagających z basenem prowadzone przez miłego właściciela. Klimatyczne pokoje w stylu bungalow już wynajmiemy od 25 zł za noc. Miejsce bardziej dla backpackersów.
Do tego pyszna restauracja z tajskim jedzeniem i rewelacyjna atmosfera, bo każdy rozmawia z każdym w restauracji czy na basenie. Guesthouse mieści się półtora kilometra od centrum, ale ma basen, więc w ciągu dnia można się popluskać.
Link do hotelu tutaj: Chian Guesthouse Te dwa miejsca najbardziej polecam, zdecydowanie najbardziej je lubię i wracam jak jestem w mieście na weekend.
Inne sprawdzone fajne miejscówki to :
Kanlaya Place – fajny malutki hotelik w samym centrum przy zegarze, ładne pokoje, rano kawa i herbata gratis, cena 50 złotych za pokój.
Na mapie https://g.page/kanlayaplace?share
Pimann Place – kilometr od centrum fajny hotelik, śniadanie gratis, cena 50 złotych (często w promocji 30zł )
Na mapie https://goo.gl/maps/rpj9sdnWBeaoLxJx7
Jeśli mamy więcej czasu w Chiang Rai, to możemy nasze zwiedzanie połączyć w super wycieczki po okolicy.
Polecam kilka z nich, więc znajdź dla siebie więcej czasu niż tylko zwiedzanie świątyń, bo północna Tajlandia ma o wiele więcej do zaoferowania.
W bliskiej okolicy polecam wycieczki
Chiang Rai zwiedzamy okolice północnej Tajlandii
A jeśli mamy dwa dni więcej to zapraszam do Złotego Trójkąta i w magiczne góry
Chiang Rai i Złoty Trójkąt
Tajlandia północna przy granicy z Mjanmą
Jak sami widzicie, jest co robić i raczej się tu człowiek nie będzie nudził 🙂
Pozdrawiam słonecznie z Chiang Rai 🙂
2 pingbacki