Zwierzęta w Tajlandii – Mieszkając, czy podróżując po Tajlandii, trzeba być przygotowanym na wszystko, a zwłaszcza na otaczające nas z każdej strony zwierzaki.

I te zwyczajne, jakie występują w Polsce, ale i też te bardziej egzotyczne. To, że człowiek się kąpie z małą jaszczurką w jednej łazience, już mnie dzisiaj nawet nie dziwi…

Aczkolwiek pierwszego dnia bardzo się zdziwiłam, że jak to, jaszczurka i ja w jednej łazience?

Niepojęte, ale później było to zupełnie normalne.

Zwierzęta w TajlandiiTo, że rano wstajesz i widzisz coś dziwnego na suficie i jest to skorpion…
Że nagle na ścianie w domu, jest zielony tajski konik polny dłuższy niż Twój palec…


Że przybiega do Ciebie sąsiadka i ostrzega przed wężem, który gdzieś tu nieopodal czmychnął…
Że za drzwiami od kuchni chodzi sobie wielka jaszczurka 🦎…

Że parę metrów dalej, sąsiad trzyma słonia na swojej farmie…
O pająkach, żabach na ganku, wiewiórkach na drzewie i innych nawet nie wspominam 🤣🤣
A na plaży zawsze jest tysiące małych krabików, które można obserwować godzinami 🤩

Jadąc do Tajlandii, czytałam o słoniach, jaszczurkach czy pająkach; ale nie sądziłam, że będą one w takiej ilości.

Mieszkając w pięknym eleganckim kurorcie, można czasami zobaczyć małą jaszczureczką przebiegającą gdzieś nieopodal. Ale jak się mieszka w normalnym domu, tak jak ja miałam sposobność, parę miesięcy, to nagle wokół Twojej okolicy jest mnóstwo zwierzaków, o których człowiek nie miał zielonego pojęcia. Poniżej przedstawię moje spotkane zwierzęta w Tajlandii 🙂

Zwierzęta w Tajlandii 🙂 

Jaszczurki

Jaszczurki małe czy duże są wszędzie. I tak jak pierwszego dnia wzbudzały niepokój, tak później można było się już przyzwyczaić, że na przykład jedząc kolację, mała jaszczurka przebiega po podłodze, a pod prysznicem spogląda na Ciebie z sufitu. Ale większe jaszczurki – gekony czy warany, widziane na plaży czy przy leśnych terenach, zawsze wzbudzały zachwyt.

Skorpiony

Jednego dnia w moim domu chodził sobie skorpion i to właśnie wtedy, pierwszy raz widziałam skorpiona z tak bliska. Wtedy nie za bardzo było wiadomo wtedy co z tym fantem zrobić. Czy jadowity, czy nie?, czy ugryzie, czy na mnie skoczy…

Za dużo pytań, więc od razu zawołałam właściciela domu i ten na spokojnie przyszedł, popsiukał sprayem na owady i insekty; poczekał, aż skorpion będzie otumaniony i wyrzucił go miotłą na ganek… zero przerażenia 🙂

Skorpiony są tu często, ale raczej niegroźne. I podobno podczas deszczu uwielbiają wchodzić do salonu… także trzeba uważać…

Słonie

Jeśli chodzi o słonie, to jest ich tutaj sporo, wiele z lokalnych osób prowadzi tak zwane farmy słoni, gdzie można przejechać się na grzbiecie słonia – tak zwany Elephant Trekking. Podczas takiego słoniowego trekkingu, oprócz samej przejażdżki na grzbiecie, można słonie karmić, kąpać się z nimi w błotnej kąpieli, pielęgnować czy leczyć w specjalnych słoniowych szpitalach. Zwierzęta w TajlandiiJednakże wielu właścicieli trzyma słonie, tylko po to, by je wykorzystać do zarabiania pieniędzy, nie traktując ich dobrze. Jeśli będziecie chcieli skorzystać z atrakcji związanych ze słoniami, to najpierw poczytajcie opinie o danym miejscu, czy zwierzęta  są tam dobrze traktowane.

Często jest tak, że udajesz się w takie miejsce, płacisz niemało (od 100 zł do 270 zł), a właściciel wszystko robi szybko, by jak najszybciej się Ciebie pozbyć… bo przecież pieniądze już zapłaciłeś… a ile można ze słoniami siedzieć…

Ja miałam sposobność obcowania ze słoniami na specjalnej zorganizowanej wycieczce, jak w ich naturalnym otoczeniu, pośrodku dżungli. I niestety po zorganizowanym trekkingu, miałam niesmak co do ludzi, którzy pokazywali nam słonie.

Wszystko było robione na szybko, byle następny a same słonie były bite i obwiązane łańcuchami. Wszyscy z tej wycieczki wróciliśmy zniesmaczeni.

Co innego w ich naturalnym otoczeniu, gdzie można do słonia podejść, nakarmić go bananami, czy pogłaskać…

Fajne miejsce z sanktuarium słoni polecam w Chiang Mai – Sanktuarium w Chiang Mai

Zwierzęta w Tajlandii to także kochane małpki

Małpy są wszędzie. Przy wielu świątyniach możesz je spotkać w ogromnych ilościach. Tak jak jedna, czy dwie małpki są fajne, ale widziane w ilości kilkudziesięciu sztuk jednocześnie w jednym miejscu, już tak fajne nie jest. Wiele się słyszy, że małpy potrafią zaatakować i podrapać czy pogryźć człowieka.

Niestety to prawda. Na wielu ścieżkach, głównie w drodze do świątyń, gdzie ludzie niosą podarki: słodkości, kwiaty czy inne, tak małpy czatują z boku i potrafią do Ciebie podejść i wyrwać Ci torbę ze słodyczami.

Mnie kilka razy zaatakowała małpka – mała, fajna, cudowna, ale jak tylko zobaczyła, że piję coca-colę w butelce, to podeszła do mnie i chciała wyrwać mi tę butelkę z ręki; pamiętam jak dziś, jak się przestraszyłam i uciekłam z piskiem. Jakoś wtedy, ta mała cudowna małpka już nie była taka cudowna. 

Osobiście małpki lubię, ale trzeba na nie uważać, bo nie wiadomo co im w głowie siedzi, jak na Ciebie patrzą…

Jest jedno miasto w Tajlandii, w którym małpy są wszędzie – Lopburi, kto lubi małpki – zapraszam do tego miasteczka.

Lopburi bowiem opanowane jest wręcz przez małpki z rodziny makaków zjadających kraby, które żyją w środku miasta, zwłaszcza wokół świątyni khmerskiej Prang Sam Yot i świątyni Khmerów Sarn Phra Karn. I jest tam ich setki…

Psy

W Tajlandii jest bardzo dużo bezpańskich psów, które nie są one szczególnie groźne i mogą wywoływać współczucie. Wiele osób będzie chciało dokarmiać te psiaki, myśląc, że nikt o nie nie dba. Jednakże to pozory, psiaki tutaj mają swoich stałych opiekunów i są dokarmiane codziennie.

Psy możesz spotkać wszędzie, na ulicy, na plaży, czy przy lesie i wszędzie tez za Tobą pójdą. Ja miałam taki przypadek, że wybierając się w góry, całą drogę ze mną szedł psiak. Nie wiem, czy myślał, że dostanie coś do jedzenia czy po prostu mu się nudziło 😊

W kwestii głaskania też lepiej mieć się na baczności, tajskie psy nieprzywykłe do tego mogą być wystraszone i zareagować groźnie.

Mrówki

Są wszędzie i czasem potrafią zepsuć dzień z rana, kiedy człowiek się budzi i pierwsze co musi zrobić, to sprzątanie mrówek z kuchni. Jeśli kawałek jedzenia, a nie daj boże słodkiego, choćby okruszek spadnie na podłogę, tak zaraz wokół tego pojawia się setka mrówek, których nie ma końca.

Nawet jeśli wszystko jest czyszczone bardzo dokładnie, to mrówki są sprytniejsze, niż nam się wydaje. Chwila nieuwagi, gdzie kropla soku spadnie na stół, i zanim się nie obejrzysz, to dookoła zaraz będzie wielka mrówcza rodzina. Mrówki są niestety wszędzie!!! W kuchni, w łazience, w pokojach, w szafach, czy nawet w hotelach…

Zwierzęta w Tajlandii to także karaluchy

W Tajlandii są też karaluchy. Są to ogromne czarne brzydkie stwory, nieraz długości 10 cm. Wchodzą do mieszkania i szukają pożywienia. Już na sam widok można się zniesmaczyć… Nie lubimy karaluchów… W niektórych miastach wieczorem idąc ulicą, karaluchy biegną z jednej strony na drugą i trzeba uważać pod nogi, żeby żaden nam nigdzie nie wszedł na stopę.

Pająki

Pająki w Tajlandii mają wiele różnych typów i rozmiarów. Możesz je zobaczyć wszędzie. Jasne i ciemne, małe i duże. Przy pierwszym razie można się przestraszyć, jak czarne „coś” wielkości 10 cm spaceruje Ci po ścianie…

Później już nie robią takiego wrażenia 😛

Kraby

Moje ulubione zajęcie na plaży, czyli obserwowanie krabików. Małe, większe, białe i czarne… budują swoje piaskowe domki i biegają po plaży…można je oglądać w nieskończoność.

A skąd te domki na piasku i cudowne wzory?

Związane jest to z przypływami i odpływami morza. Kiedy jest odpływ, mały krab zabiera się do czyszczenia tunelu na plaży z zalegającego w nim piasku.

Zwierzęta w TajlandiiZiarenka formuje w kulkę, którą szczypcami wypycha poza wejście, czasem na odległość kilkudziesięciu centymetrów. Czynności te powtarza do momentu, kiedy dokopie się do lustra wody.

Dopiero wtedy może zacząć szukać pożywienia. Kraby odfiltrowują wszystko jadalne z piasku, a resztę wyrzucają na zewnątrz. I stąd takie przepiękne wzory widzimy na plaży…

Można na nie patrzeć godzinami, jak mały krab wyrzuca ziarenka, by po kilku godzinach powstała z tego palma z widokiem na palmę 🙂

Tajlandia zwierzaki

Aaaa i na koniec w moim domu w Krabi pod zlewem w kuchni pojawiły się termity…

Właściciel niewzruszony stwierdził, że to tu normalne…

I wiele, wiele jeszcze innych gatunków…

Zwierzęta w Tajlandii 🙂

Ehh człowiek żyje pod jednym dachem i nawet nie wie, z jakim zwierzakami mieszka dokładnie 🙂

A po drodze na plaże, świątyni, czy nawet sklepu, może spotkać jeszcze innych mnóstwo zwierzaków, o których nie miał pojęcia.

A Ty miałeś/miałaś jakieś fajne spotkania z egzotycznymi zwierzętami w czasie swoich podróży? Wielka żmija, skorpin, natarczywa małpka, gekon, czy jakieś inne zwierzaki?

Jakie zwierzęta w Tajlandii udało Ci się spotkać osobiście?

Może jeszcze widziałeś coś, czego nie uwzględniłam w artykule?

Jak dla mnie zwierzęta w Tajlandii to ciekawy temat, bowiem nigdy nie wiesz co Cię spotka za rogiem 😛

Ale po jakimś czasie można się do wszystkiego przyzwyczaić, i żadne zwierzęta w Tajlandii już na nas wrażenia nie robią.

Please follow and like us:
error
fb-share-icon