W czasie swoich podroży uwielbiam odkrywać ciekawe miejsca i lokalne perełki. Jedną z takich perełek podczas pobytu w Bieszczadach był Krzemieniec – Trójstyk granic. Trójstykiem nazywa się punkt, w którym spotykają się granice trzech państw. W Polsce istnieje tylko sześć takich miejsc – jednym z nich jest bieszczadzki szczyt o nazwie Krzemieniec (1221 m n.p.m.), na którym stykają się granice Polski, Słowacji i Ukrainy. Bieszczadzki Krzemieniec nazywany tez Kremenarosem jest więc szczytem wyjątkowym, bo to jedyne miejsce w Polsce, gdzie stykają się trzy granice: polska, słowacka i ukraińska.
Wcześniej też byłam na trójstyku na granicy węgiersko – słowacko – austriackiej, fajne uczucie kiedy stojąc na słupku granicznym każda część twojego ciała jest w innym kraju 😉 Dlatego takie ciekawostki tym bardziej zwiedzam i chcę zobaczyć osobiście.
Szczyt na trójstyku nie wyróżnia się niczym szczególnym na tle innych pobliskich szczytów. Jest to zalesiony wierzchołek na wododziałowym grzbiecie Karpat. Jednak mimo wszystko stał się on jedną z większych atrakcji turystycznych w okolicy; po pierwsze jest to najwyższy szczyt słowackiej części Bieszczadów (przez Słowaków zwanych Bukowskimi Wierchami) a drugim bardzo ważnym powodem jest wspomniany własnie trójstyk.