Farma kawy w tajskich górach – Jako, że od kawy zaczynam zawsze mój dzień, to punktem obowiązkowym była wizyta na farmie kawowej. Moim prywatnym przewodnikiem był właściciel tej farmy, poznany właśnie na kawie, w jednej z kawiarni w moim miasteczku – gdzieś w tajskich górach w okolicach Chiang Rai.
Od słowa do słowa wyszło, że mój nowy znajomy o imieniu Tea, 32 letni chłopak, ma tu swoją farmę i chętnie mi pokażę i opowie jak przebiega cała produkcja kawy. Także zapraszam na wycieczkę na plantację kawy.
I powiem Wam, że produkcja, zbieranie, suszenie kawy to nie takie hop siup.
Tak w skrócie, to kawa rośnie na drzewie. Koniec skrótu 😉A tak serio, drzewka kawowe na tej farmie mają około trzech lat i mają około dwóch metrów wysokości. Z każdego drzewa ręcznie zbierane jest 5 kilo owoców kawy.
W związku z tym, że nie są stosowane tu żadne chemiczne środki, to codziennie pracownicy oglądają każde drzewko i wyrzucają zjedzone przez insekty owoce. Zbierane są tylko te najwyższej jakości.
Podczas mojego pobytu, było trzech pracowników na farmie, którzy chodzili i doglądali każde drzewko.Farma kawy położona jest w górach i różnica wysokości między dołem a górą farmy to tylko 200 metrów, ale idąc tam w japonkach, to wydaję się, że jakieś 500. Na górze farmy położone są dwa wielkie zbiorniki z wodą, która podlewają całą farmę. Bez wody w takiej temperaturze i oczekiwanie tylko na deszcz, nic by tutaj nie urosło…Zebrane ręcznie owoce rozkłada się potem na specjalnych stołach celem wysuszenia ziaren kawy. Proces ten trwa około 1 miesiąca. Potem rozdziela się ręcznie wysuszone owoce, by dostać się do naszego ziarna kawy, które zostawia się na około 2 tygodni znowu do wysuszenia. W procesie tym, codziennie badana jest temperatura owoców specjalnym termometrem.Nie może być zbyt chłodno lub za gorąco, jeśli coś jest nie tak, to ziarna przekładane są w inne miejsce. Również co ważne, należy te ziarna poruszać co jakiś czas, by nie były tylko w jednej pozycji. Wtedy są one równomiernie poddawane procesowi suszenia i wszystko przebiega prawidłowo.Następnie jest prażenie ziaren i w zależności od efektu jaki chcemy uzyskać, prażymy je konkretną ilość minut.
Jak widzicie proces jest bardzo długi i skomplikowany. Odnośnie suszenia kawy, jest jeszcze metoda suszenia ziaren na mokro, więc w zależności, którą metodę wybierzemy, będzie ona wpływała na jakość i smak naszej kawy.
A po wszystkim, możemy delektować się naszą kawką 🙂Fajnie to wszystko poznać tak z bliska, dotknąć i posmakować.
Teraz pijąc kawę, będę myślami na Farmie Kawowej gdzieś w dalekiej Tajlandii..
Takich farm kawowych czy herbacianych w północnej Tajlandii jest bardzo wiele, więc jeśli będziecie chcieli odwiedzić jedną z takich farm, najlepiej zapytać kogoś lokalnego, kto Wam ją pokaże. Nawet jak trzeba będzie zapłacić parę groszy, to lepiej wspierać lokalne małe farmy niż wielkie biznesy reklamujące się na każdym kroku.
Farma kawy w tajskich górach
Mojej farmy nawet nie ma na mapie, bo właściciel jeszcze jej nie oznaczył 😉 Ale jak ktoś jest zainteresowanym tym miejsce, proszę napisać to wyślę namiar do mojego przewodnika 🙂
Film z tego miejsca w linku poniżej:
Ps. O szczegółowy proces powstawania kawy zapraszam do profesjonalnych stron o kawie. Tutaj na blogu jest opis opowiedziany przez mojego tajskiego przewodnika 🙂
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.