Granice otwarte, to gdzie jedziemy? Plany, plany, plany…
Zapewne wszyscy zadawali sobie takie same pytania w ostatnich miesiącach w czasie lockdownu spowodowanego przez Coroavirusa, ja także…
Jak tam Wasze plany po odblokowaniu granic? Macie już wybrane miejsca na swój wakacyjny urlop? Czy może planujecie już urlopy zimowe w ciepłych krajach?Tak jak wszyscy wiedzą, coronavirus pokrzyżował wszystkim plany i do tej pory podróżowanie było niemożliwe. Na szczęście, od czerwca, wiele europejskich krajów otworzyło swoje granice dla podróżujących, więc to, o czym wszyscy marzyli przez ostatnie trzy miesiące siedząc w swoich domach, nareszcie można spełnić.
Ja akurat jestem w swojej podróży dookoła świata i tez miałam plany na kolejny rok. Jednak coronavirus zatrzymał mnie w Tajlandii. Dalszych swoich planów nie zdążyłam już wykonać, a miała to być Malezja, Singapur, Wietnam i wiele innych azjatyckich krajów…Bilety zostały anulowane, granice zamknięte i człowiek zamiast podróżować to siedział na lockdownie w jednym miejscu. dumając co będzie dalej. Ja bardzo się cieszę, że odwiedziłam choć na krótko nowoczesny Katar, spędziłam cudowny miesiąc w Indiach, a coronavirus zatrzymał mnie w Tajlandii na plaży a nie w blokowisku w Polsce. Ale siedząc na plaży przy mojej ulubionej palmie, cały czas marzyłam o kolejnych podróżach dookoła świata… Bardziej może azjatycko, skoro już tu jestem, ale też myślami byłam w Europie, by odwiedzić wiele miejsc, w których do tej pory jeszcze nie byłam: Chorwacja, Słowenia, Finlandia, Czarnogóra, Rumunia czy Mołdawia…Obecnie na szczęście, wiele granic jest już otwartych w Europie, więc można swobodnie podróżować. Jednakże nie wszędzie jest łatwo, prosto i przyjemnie. Wiele krajów jest nadal zamkniętych dla podróżujących lub trzeba się liczyć z różnymi trudnościami. W niektórych państwach są to testy na coronavirusa wykonywane dzień wcześniej, czy też na lotnisku; odbycie 14 dniowej kwarantanny, czy wypełnienie formularzy dotyczących swojej podróży w danym kraju. Niektóre kraje są też całkowicie zamknięte dla wszystkich tak jak na przykład Rosja, Tajlandia czy Laos. I nie wiadomo też, kiedy granice i możliwość podróżowania w te rejony się odbędzie. No chyba, że jesteś dyplomatą, pilotem czy marynarzem, członkiem rodzin obywateli Tajlandii, masz pozwolenie na prace lub chcesz się udać do Tajlandii w celu leczenia…wtedy do Tajlandii zostaniesz wpuszczony… ale z lotniska udasz się prosto do hotelu na dwutygodniową kwarantannę, oczywiście na swój koszt…. a ceny z kosmosu niestety…Przed wyjazdem, upewnij się także, że w miejscu Twojego wymarzonego urlopu, wszystkie atrakcje turystyczne, hotele, muzea, baseny, sklepy, restauracje czy bary są już otwarte i dostępne. Nie ma nic gorszego niż wyjazd w dane miejsce i siedzenie w czterech ścianach w hotelu. Dlatego jeśli nie chcesz sam organizować swojego pobytu lub nie masz na to czasu i siły, możesz skorzystać z jednego z biur podróży w Polsce – ITAKA W ostatnim czasie pojawiło się w ich ofercie wiele promocji na oferty last minute: Grecja, Bułgaria, Turcja; czy wycieczki w dalsze zakątki świata… Zamiast siedzieć i kombinować, gdzie jechać i co można a co nie; jadąc z biurem podróży, korzystasz z ich usług i wszystko masz podstawione pod nos. Nie musisz się martwić, że zarezerwowany i opłacony przez Ciebie hotel, nie przyjmuje gości jeszcze przez dwa miesiące… tak jak to miało miejsce w Tajlandii u mnie w Bangkoku, ale pieniądze chętnie przyjął… ehh…Ceny na wyjazdy są teraz bardzo atrakcyjne, tym bardziej w last minute, więc sama trochę żałuję, że nie mogę skorzystać i wyjechać na przykład do Czarnogóry czy innych bałkańskich krajów. I jestem trochę zmuszona do siedzenia w jednym miejscu…
Ale ja też czekam na dobre wieści, może tutaj w Azji granice też niebawem zostaną otwarte. Zobaczymy 🙂
Granice otwarte, to gdzie jedziemy?
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.